Jakie są Waszym zdaniem najlepsze sceny serialu?
Na mnie największe wrażenie zrobiła scena z przesłuchania, kiedy Gebels rozmawiał z kobietą, która zleciła zabicie (przez konkubenta) swojego syna (wyłowiono go z Wisły). Gebels zapytał jej czemu to zrobiła, że przecież mogła go oddać do domu dziecka. Kobieta w końcu wykrzyczała, że nigdy go nie chciała.
Druga scena to śmierć Moniki i rozpacz Nielata - też niesamowity autentyzm i mistrzowska gra.