Chyba nie widziałaś tego filmu, później serialu... Osobowości - każdy z policjantów Pitbulla to oddzielna książka, honor policjanta - pokazani dobrzy i źli, męska przyjaźń - wiele wątków w tym temacie, akcja? Żal gadać.. a "Oficer" to przy tym lukrowane ciastko, które mdli od samego patrzenia.

Mamy inne spojrzenie na 'film'. Tyle w tym temacie.

Nie na film a na realia i na świat, w którym przyszło nam żyć. Pitbull opowiada o historiach, które się wydarzyły więc jak może być to naciągane?
Natomiast fabuła, w której Kruszon walczy z bronią atomową a Grand ma czwartą reinkarnację - dla mnie to jest naciągane.

Nie powiedziałam,ze serial 'Oficer' ukazuję realia Polskiej policji. Jest raczej historią, która równie dobrze prezentowała by się jako książka. Wojciech Tomczyk.. scenarzysta i dramaturg stworzył osobowości unikatowe. Dla przykąłdu postać 'Perły'. Człowieka ,który wiele w życiu przeszedł, ma niewidomego synka,którego nie może odzyskać. W wyniku czego wydaje mu się,że na świecie nie ma sprawiedliwości a policja tak na prawdę nie działa w sprawie obywateli. Paradoksalnie scena gdy dowiaduję się iż jego najlepszy przyjaciel 'Kruszon' jest policjantem ,wzrusza. Takich scen jest więcej. Za pewne o tym wiesz, jeżeli oglądałeś Oficera. Zgodzę się,że możemy mieć inne spojrzenie na realia i na świat. Jestem być może marzycielką i nie zaprzeczę. Nie będę również spierała się,że wszystkie sezony Oficera były dopracowane. Serial jednak nie miał w zamierzeniu opowiedzieć prawdziwej historii. Miał wzruszyć,zagmatwać w psychice widza,pokazać męską przyjaźń i skomplikowane relacje między ludźmi. Jeśli chodzi o PitBulla z tego co wiem tylko część wątków przedstawiała historie autentyczne. Zraził mnie wątek Despero, policjanta zakochującego się w (córce ?) mafiozy. Zbędna moim zdaniem wstawka, rzekłabym 'banalna'. Niestety na tym się nie skończyło. Jedynie mogłabym pochwalić postać 'Geblesa' i 'Metyla'. Dosyć gęboko została przedstawiona słaba psychika policjantów..i wobec tego borykanie się z problemami. Serial (film) mogly by reprezentować na prawdę wysoki poziom gdyby zmienić nieco scenariusz wyykreślając niektóre zbędne (denne) sceny. Jeszcze słówko o nastroju i muzyce, ponieważ to one właśnie nadają obrazowi 'charakteru'. Brakło mi dobrej muzyki w Pitbullu... czego Ofiicerowi nie zabrakło. Reszta to sprawa gustu.

Nie wierzę w to przeczytałem piętro wyżej...

Ojj ja również... Despero i Metyl byli kreowani na postaci autentycznej... ale za dużo by tu mówić... skrajna zobacz sobie serial Glina... albo nie... z całym szacunkiem ale pewnie stracisz tylko czas i pewnie również jak Pitbulla porównasz do Oficera... bądź 3 oficerów (czy jakoś tak) ;) peace. Praca w policji właśnie tak wygląda jak w Pitbullu czy w Glinie (coś o tym wiem...) oczywiście w serialu pewne sprawy wymagają naciągnięcia ale bez przesady Oficer ma się nijak do naszych Polskich realiów...

Oficer też mi się podobał ale do Pitbulla faktycznie się nie umywa.
Pozdrawiam fanów Despera i Gebelsa heh :D

Pitbull zajebisty jako serial ale wg mnie Glina jest odrobinkę lepszy

Słońce, w latach 90-tych w tzw policji kryminalnej pracowało więcej ludzi z powołaniem. Oni szli do pracy rano, a jak była ciężka sprawa to spali po kilka dni na materacach w pałacu. Mało który miał czas i okazje, zeby iść gdzies i poznać jakas miła, nienotowaną dziewczynę. Zakochiwali sie wiec w tych, z którymi najcześciej mieli styczność. Tak już jest, że nawet najbardziej zapracowany człowiek lgnie do drugiego człowieka, zwyczajnie go potrzebuje.
Despero zakochał się w Ormiance, wcześniej w byłej zonie mafiosa, które poznał podczas pracy. Jeśli ktos pracuje w korpo na stanowisku dyrektora, siedzi w pracy po 12 h i nagle zakocha sie w dziewczynie, która odbiera telefony to jest dokładnie taki sam mezalians ;)
Nie ma w tym nic dziwnego ani nieprawdopodobnego.

O jak bardzo się zgadzam

W ogóle się z Tobą nie zgadzam. Serial jest do bólu prawdziwy, świetnie zagrane role i bardzo dobra muzyka. Owszem Oficer to dobry serial, ale Pitbull jest bezkonkurencyjny. Oficer jest naciągany a historie pokazane bardziej jak w serialu amerykańskim niż polskim np scena śmierci Rysia.

"Brakuje mi głębszych osobowości,męskiej przyjaźni,honoru i akcji." - nie obraź się,ale to najgłupsze zdanie jakie przeczytalem od..noo,conajmniej tygodnia ;) Grubo ;)

Myslę,że daliśmy się nabrać na prowokację,chcę w to wierzyć ;)